Wybrana z nie do końca znanych przyczyn – po prostu jak ją zobaczyłam, wiedziałam, że to jest właśnie TA, pomimo tego, że za kratkami była wystraszoną, obojętną na wszystko suczką, a do tego krótkowłosą i w ogóle to w sumie nie TAKĄ! Ale była TĄ i już. :P
Kiedy wyszła z kojca od razu pokazała swoje prawdziwe oblicze – wesołej, nierozgarniętej kulki energii. ;)
Od początku pilnie się uczyła. ;P
Pierwsza zima:
Luty 2010 był dla nas miesiącem jakimś takim… przełomowym, bo tak naprawdę dopiero wtedy zdobyłam taki fajny kontakt z suczą, załapałam jak pracować z psem i dzięki temu spełniły się moje marzenia o własnym psie, z którym będę pracować i – wkrótce – spędzać czas z równie zakręconymi ludźmi, w różnych dziwacznych okolicznościach. ;D
Kiedyśtam zaczęłyśmy bawić się frisbee:
Co z czasem zaczęło nam coraz lepiej wychodzić i coraz bardziej podobać. :)
Przy czym ewidentnie to ja byłam (i jestem) tym słabszym punktem. :P
Ale ogólnie to rok 2010 minął burkowi raczej względnie normalnie:
A to, że na podwórku robiła ze swoją dziwną panią równie dziwne rzeczy to oj tam oj tam… :)
Za to na rok 2011 miałam nieco ambitniejsze plany i – o dziwo – można powiedzieć, że udało się je zrealizować!
M.in. zaliczyłyśmy debiut na zawodach - na DCDC w Poznaniu. Raczej nie powaliłyśmy nikogo na kolana (a szczególnie mnie. :P), ale zawsze mogło być gorzej. :D
Byłyśmy na seminarium frisbee z Darkiem Radomskim w Gorzowie Wielkopolskim, o którym niestety nie pisałam z braku czasu… Świetnie spędzony czas, w świetnym towarzystwie, a do tego masa wiedzy! :)
I filmiki - by Ola od Negry
Shiva zmieniła moje życie całkowicie – na lepsze! Dzięki niej poznałam wspaniałych ludzi, z którymi spędziłam wspaniale czas.
Mam co robić; mam pasję, która już od dawna gdzieś tam się rodziła dzięki siostrze, ale dzięki Shivie mogę ją spełniać.
Mam z kim wyjechać na wycieczkę, pójść na spacer.
I chociaż w sumie to jest całkiem pokraczna…
I niezbyt inteligenta. ;)
Trochę dziwna…
A poza tym to niezbyt ogarnięta, pyskata, złośliwa i do tego kradnie śmieci… ;)
Ale w sumie to bywa całkiem słodka…
…więc da się to wybaczyć. :P
A z odpowiedniej perspektywy nawet całkiem ładą. :D
No a poza tym, wiecie… MOJĄ! :)
Wszystkim autorom zdjęć BARDZO dziękujemy! :)
100lat! :)
OdpowiedzUsuńUcałuj ją : )
OdpowiedzUsuńJeszcze wszystkich pokonacie na zawodach xD
Ty niewdzięczna! Masz tu bloga i nic nie mówisz D: ... ale no no, dzięks za gratulacjony :D
OdpowiedzUsuńPS. KOCHAM TWOJEGO PSA